Jednym z elementów, bez których nie możemy wyobrazić sobie opieki nad małym dzieckiem jest smoczek. Ten kawałek silikonu i plastiku uspokaja malucha, a w pewnym sensie pełni nawet funkcję czegoś w rodzaju „protezy” mamy. Ssanie kojarzy się przecież maluchowi z jej obecnością. Wybór smoczka jest więc niezwykle ważną kwestią. Popełnienie błędu może bowiem być brzemienne w negatywne skutki.
Z jakiego tworzywa powinien być wykonany smoczek?
Co jakiś czas słyszy się o (najczęściej chińskich) zabawkach, butelkach czy smoczkach wykonanych z niezwykle tanich, ale za to trujących, toksycznych materiałów, w wyniku zastosowania których dochodzi do zatruć, a w skrajnych przypadkach nawet zgonów dzieci. Z tego względu warto z ostrożnością i pewną dozą nieufności odnosić się do produktów, które są zbyt tanie lub wyglądają na „chiński bubel”. Bezpieczne są smoczki silikonowe (od gumy również się odchodzi), które produkuje się w krajach o nienagannej „reputacji produkcyjnej”. Cena w tym przypadku również ma spore znaczenie.
Jeśli kupować, to tylko z „pewnych” źródeł
Najbezpieczniejsze wydaje się kupienie smoczka w aptece. Produkty, które tam trafiają, muszą posiadać odpowiednie atesty. Istnieje ogromne prawdopodobieństwo, że żadna apteka nie będzie zaopatrywała się u „szemranego” producenta, ponieważ tego rodzaju „wpadka” mogłaby wyjątkowo negatywnie wpłynąć na postrzeganie całego środowiska farmaceutycznego. Dobrze jest ponadto stawiać na wypróbowanych i znanych producentów, których wyroby cieszą się dobrą opinią klientów. Wypróbowywanie nowości i swoiste eksperymentowanie na małym i wrażliwym dziecku do zły pomysł.
Rozmiar ma znaczenie!
Kupując smoczek musimy pamiętać o tym, że jego wielkość powinna być proporcjonalna do wielkości buzi dziecka. Zbyt duży może być notorycznie wypluwany. W takiej sytuacji z całą pewnością nie będzie on spełniał swojej funkcji, przez co dziecko stanie się niezwykle kapryśne, grymaśne, płaczliwe i nikt nie powinien się temu dziwić. Wydaje się to być zupełnie naturalne. Przecież nikt z nas nie chciałby odczuwać takiego dyskomfortu – tak samo dolegliwe jest z pewnością chodzenie w zbyt dużych butach albo próba wciśnięcia w ucho za dużej w stosunku do jego rozmiaru słuchawki. Mission impossible, prawda?
Najbardziej czujny detektor
Jeśli chodzi o wybór smoczka, najważniejsze jest jednak zdanie dziecka. Jeśli widzimy, że chętnie ssie „bezpieczny” model, który kupiliśmy, możemy po prostu po jego zużyciu kupić identyczny. Dziecko nie powie przecież samo, że któryś smoczek mu odpowiada lub nie. My jako rodzice musimy to ocenić na podstawie reakcji malucha. Warto, żebyśmy uświadomili sobie również, że to nie producenci smoczków, ale my najlepiej wiemy, jaki „model” w pełni zaspokoi potrzeby naszego bobasa. Spędzamy z nim przecież najwięcej czasu i dlatego jesteśmy w stanie dokonać rozsądnego wyboru. Nie możemy pozwolić omamić się specom od reklamy, bo przecież gra w tym przypadku toczy się o wysoką stawkę, jaką jest bezpieczeństwo naszego dziecka.